Czy hotel Imperial Resort w Słonecznym Brzegu jest wart tyle, na ile wycenia Twój pobyt? Co kryje w sobie ów hotel, zlokalizowany perfekcyjnie i dający prawie bezpośredni dostęp do plaży? Czy wiesz, że niekoniecznie zamieszkasz w budynku głównym i co się z tym wiąże? Jak karmią i poją alkoholowo w Imperial Resort w ramach all inclusive? Zapraszam na wirtualne zwiedzanie hotelu i odkrywanie jego tajemnic.
Imperial Resort Słoneczny Brzeg – lokalizacja
Hotel ten wygrywa położeniem, z którym wiele hoteli w Słonecznym Brzegu nie powalczy. Mamy bowiem połączenie dwóch unikalnych elementów – bliskości plaży i bliskości Nesebaru. Oczywiście jest to wielki plus w kontekście zadowolenia gości, dla których atrakcją są wydmy i plaża na wyciągnięcie ręki, cisza i spokój wokół oraz w miarę rozległy teren hotelowy.
Za to turysta, który nastawił się na ostre imprezowanie z przerażeniem stwierdzi, że mocno przestrzelił. Bo do imprezowego centrum daleko. Oj, daleko….
I o ile spacer do rozrywkowego centrum Słonecznego Brzegu w pierwszą stronę może być miły, to powrót niekoniecznie. O czym lojalnie zawiadamia autor niniejszego reportażu. Pomny doświadczeń własnych.
Jeśli chodzi o lokalizację jeszcze, to być może dla niektórych istotnym będzie to, że tuż obok hotelu znajduje się miejsce postojowe ciuchci jeżdżącej do Nesebaru i centrum. Zatem mieszkańcy Imperial Resort nie muszą jej szukać po Słonecznym Brzegu jak niektórzy. Stoi im bowiem pod samym hotelem (w kierunku centrum) i 100 metrów dalej (kierunek Nesebar).
HI Hotels Group Imperial Resort – nieoczywiste niespodzianki
Dwie rzeczy, które moim zdaniem każdy, kto myśli o zakupie pobytu w Imperial Resort wiedzieć powinien, a o czym niekoniecznie przeczyta w folderach biur podróży czy stron rezerwacyjnych. I są to rzeczy na tyle istotne, że napisać o nich muszę.
Imperium atakuje, czyli rozdział o turystach z pewnych wysp
Jadąc do hotelu Imperial resort musisz być psychicznie przygotowany na to, że jest to „mała Anglia” w Słonecznym Brzegu. Nie każdy lubi towarzystwo brytyjskich turystów i ich zachowania. Są dla nas jak wiadomo dość „specyficzni”.
Wiedzieć musisz, aby się odpowiednio przygotować, że Bułgaria dla mieszkańców wysp jest bardzo tanią destynacją. I w związku z tym jest licznie odwiedzana przez tych mieszkańców, którzy do elity społeczeństwa się nie zaliczają. A na wakacje w Bułgarii wystarczy im dodatek socjalny. Tak jak na Teneryfie, Malcie czy rynku w Krakowie duża ich koncentracja ma swoje konsekwencje.
Aby to zobrazować – każdy kojarzy w swoim otoczeniu drobnych żulików, na przykład takich dresiarzy, co to siedzą na ławkach z piwem, praca niekoniecznie się ich trzyma i choć nie są społecznie szkodliwi, to i tak wkurzają choćby głośnym zachowaniem czy tępym wyrazem twarzy.
I teraz wyobraź sobie, że dostają od MOPS-u bony wakacyjne, które zamieniają na tygodniowy pobyt w Bułgarii. I mieszkacie sobie po sąsiedzku w hotelu Imperial Resort... Może i początkowo będą nieco onieśmieleni i nieco przestraszeni, dla wielu to wszak pierwszy pobyt za granicą, Nie pomaga też nieznajomość innego języka niż angielski. Którego znajomość często jest dyskusyjna. Zrozumie ten, kto z Kaszub nie jest i próbował się z po kaszubsku dogadać.
Wystarczy uzupełnienie alkoholu we krewi do poziomu naturalnego dla organizmu danego księcia ortalionu, aby puściły hamulce i włączył się tryb: „kto rządzi na dzielni? Ja i moi koledzy”. Byliście w błędzie jeśli myśleliście, że taki folklor tylko pod blokiem na lokalnym Manhattanie w waszym mieście.
Wielu w tym trybie potrafi spędzić cały pobyt. Skutecznie odbierając radość z wakacji tym, którzy mają uczulenie na taki tryb.
Z pałacu do ośrodka wczasowego z lat 80-tych
Jeśli do wyboru hotelu Imperial Resort przekonała Cię jego architektura i generalnie spodobał Ci się wygląd obiektu, możesz się nieźle rozczarować. Niekoniecznie bowiem zamieszkasz w budynku widocznym na zdjęciu, czyli tym frontowym, reprezentacyjnym z głównym wejściem i restauracją.
Hotel Imperial Resort ma bowiem 3 budynki. I dwa pozostałe reprezentacyjne raczej nie są. Więc nastawiając się na mieszkanie w tym, co widzisz na zdjęciach i szukając opinii o hotelu oraz dokumentacji zdjęciowej (czyli wpisując „imperial resort słoneczny brzeg” do wyszukiwarki grafik Google) niekoniecznie zobaczysz budynek, w którym możesz realnie zamieszkać:
Zrzedła mina, prawda? Jeśli na moim zdjęciu zaczyna Ci przypominać ośrodek wczasowy rodem z późnego PRL-u to uwierz, że na żywo podobieństwo jest jeszcze większe. I im dalej od recepcji w kierunku wydm i morza, tym mniej pałacowo się robi.
Dobra, pomyślisz, pokaż mi gościu co tam w środku mają. Ok, chcesz zobaczyć pokój, zaraz pokażę. Ale zacznę od balkonu. Bo już mniej więcej wiesz, jakie są, ale obejrzyj sobie z bliska:
Szału, jeśli chodzi o wielkość, nie ma. I jest to eufemizm, bo jest zwyczajnie ciasno. Na tyle, że niektórzy z oglądanych przeze mnie hotelowych gości, którzy z UK przyfrunęli, nie mają szans się zmieścić na balkonie. I nie chodzi o znane na świecie wybujałe brytyjskie ego. A o BMI.
No to siup do pokoju
A pokój jest ok. Jak na standard hotelu. Ani za duży, ani za mały. Ma wszystko, czego potrzebujesz, choć tutaj muszę się zatrzymać. Nie stwierdziłem lodówki w pokoju! Ale może była ukryta, a ja niespecjalnie szukałem, bo bardziej niż pokój (standardowy ma powierzchnię 20 m²) interesowała mnie wypatrzona w barze nieznana wcześniej rakija, jednak warto się upewnić, czy w pokoju hotelowym takie urządzenie się znajduje. Bo jak żyć bez lodówki, gdy na zewnątrz 35 stopni?
Pokój posiada kącik do zaparzania sobie kawy lub herbaty. Skromny, ale jest, choć w tym standardzie hotelu (HI Hotels Imperial Resort ma cztery gwiazdki) obecność czajnika w pokoju jest raczej normą. Ale kawy i herbaty „no name” już nie.
Jak wygląda łazienka z pokoju hotelowym Imperial Resort?
Nie jest duża, ale klitką też bym jej nie nazwał. Zwyczajna łazienka z prysznicem. W dodatku nowoczesnym jak na standardy bułgarskie. Co najważniejsze – jest czysto, bez nieprzyjemnych zapachów i niespodzianek. A to najważniejsze. Niespodzianki w łazience nie są przecież mile widziane.
Minusem jest brak zestawu kosmetyków. Których mogłoby się oczekiwać biorąc pod uwagę aspiracje hotelu do klasy wyższej średniej. Pod tym względem Bułgaria jeszcze jest mocno opóźniona – mówię o tym zupełnie świadomie biorąc pod uwagę podejście do zaopatrywania w kosmetyki i hoteli z jedną gwiazdką więcej niż Imperial Resort.
Właściciele hotelu postanowili pójść mocno na skróty, umieszczając płyn do wszystkiego. Większości mężczyzn pewnie to nie przeszkadza, a wręcz ułatwia zadanie, bo takim oprócz siebie jeszcze samochód umyją. Przed oddaniem do wypożyczalni. Ale kobiety zapewne zachwycone nie będą, mając od hotelu taki wielofunkcyjny kosmetyk. Do wszystkiego.
Jedzenie w Imperial Resort w ramach all inclusive
Jak karmią w hotelu z grupy HI Hotels? Zacznę od informacji praktycznych – lepiej nie przychodzić na posiłki w godzinach rozpoczęcia karmienia. Jest wówczas dziko. Wyspiarze przebierają nogami w blokach startowych, aby wystartować po swoje fish & chips. Są przy tym dość nerwowi, szczególnie ci z większym BMI. A więc jakaś 1/3 turystów. Zdecydowanie lepiej przyjść pół godziny po otwarciu restauracji, aby zjeść w kulturalnych warunkach bez dzikich pochrumkiwań po angielsku.
Posiłki to stała zimna płyta plus zmieniające się dania na ciepło. Przykładowy obiad to – z ciepłych potraw – do wyboru:
- 2 zupy (warzywna i na kawałkach pieczonego indyka)
- Ryba pieczona (bez nazwy ryby niestety)
- Pałki z kurczaka duszone w cebuli
- Piersi z kurczaka w sosie serowym
- Karkówka w sosie
Jeśli chodzi o ilość jedzenia, sposób podania i dostępność – nie można się do niczego przyczepić. Co do smaku – kwestia oczywiście gustu. Dla mnie 3+ za pewne detale (kalafior al dente nie może być surowy i mieć sinego koloru, a sosy nie powinny smakować chemią, jakby były z proszku).
Dla amatorów fast foodów hotel oferuje je w ciągłej produkcji – wielu bowiem gości z miejsc wiadomych spożywa wyłącznie tego typu potrawy. A więc pomimo szerokiej dostępności bułgarskich warzyw na stołach królują pizza, frytki i tony ketchupu.
Desery to ciasta, owoce i lody (w opcji samoobsługi)
Jeśli chodzi o ocenę jedzenia w Imperial Resort jest to poziom najczęściej spotykany w hotelach tej klasy w Słonecznym Brzegu. Pewnie znajdą się jednostki rozczarowane, ale większość uzna, że wyżywienie spełniło ich oczekiwania. Ciekaw jestem waszych ocen sosów. czy też macie wrażenie, ze są z proszku….
Imperial Resort i jego baseny
Co prawda hotel położony jest tuż nad brzegiem morza i oferuje tylne wyjście wprost na plażę, w dodatku jedną z atrakcyjniejszych w całym Słonecznym Brzegu, ale przecież wśród turystów nie brakuje takich, co dalej niż 50 metrów od baru się nie oddalają.
I dla nich morze to może jedna wizyta w celu zamoczenia nogi i powrót tam, gdzie wodopój blisko. Czyli na basen. A raczej baseny, bo Imperial Resort ma 2 zbiorniki z wodą gotowe na przyjęcie swoich gości. Jeśli się pomieszczą.
Basen nr 1 znajduje się przy budynku głównym, tuż obok restauracji:
drugi w miejscu znacznie spokojniejszym, w dalszej części kompleksu, tej rodem z PRL-u:
Imperial Resort posiada również basen kryty, który znajduje się w strefie SPA. Jeśli ktoś jest bardzo zainteresowany szczegółami basenu w Imperial Resort szczegóły znajdzie na tablicy informacyjnej zawierającej zarówno piktogramowy regulamin korzystania jak i opis głębokości zbiornika basenowego w poszczególnych jego częściach:
Alkohol w ramach all inclusive w hotelu Imperial Słoneczny Brzeg
Jeśli masz plan wyrwać się z domu od żony i dzieci, zainstalować z kumplami z hotelu Imperial Resort i oddawać się męskiemu hobby bez odróżniania dnia od nocy, mam przykrą wiadomość. W Imperial Resort panuje prohibicja. Na szczęście częściowa – bo od północy do 10 rano. W tym czasie nikt nie poleje Ci darmowej sety, nie zrobi drinka. Ba, ust w piwie nie umoczysz na porannego kaca, chyba że sobie kupisz w sklepie. Lub spieczony i z językiem na kołek zaczekasz do 10-tej, jeśli wybrałeś wariant wakacji na cebularza.
Dopiero potem oczy Twoje nacieszy taki widok:
Niestety, pomimo deklaracji w obiekcie ze świecą szukać alkoholu importowanego. Dominuje krajówka, choć słabej jakości import gdzieniegdzie przebłyskuje. Na plus hotelu Imperial Resort przemawia jakość krajówki. Nie napoją Cię podłej jakości benzyną, jak w wielu hotelach, a całkiem smacznym alkoholem. Moje zdziwienie (i to naprawdę duże) wywołała rakija Aheloy. Bardzo smaczna i bez charakterystycznego dla hotelowych bułgarskich brandy zapachu i posmaku bimbru. O którym obszernie pisałem w artykule w całości poświęconemu temu, jaka jest najlepsza rakija w Słonecznym Brzegu.
Imperial Resort – atrakcje dla dzieci
Możemy je podzielić na dwie kategorie – dziecięce atrakcje na świeżym powietrzu i atrakcje świetlicowe. Zapewne te pierwsze – ze względu na dominującą pogodę raczej wymagającą wody – będą bardziej interesujące. Imperial Resort przygotował dla dzieci basen – brodzik, zjeżdżalnie oraz ogrodzony plac zabaw:
Zdecydowanie smutne i smętne wrażenie robią atrakcje natury świetlicowej (do obejrzenia w galerii zdjęć). Świetlica zlokalizowana jest w budynku opisywanym jako ośrodek wczasowy z końcówki PRL i można powiedzieć, że klimat świetlicy jest identyczny. Powiewem nowoczesności mogą być konsole do gier.
Co warto wiedzieć, gdyż dla jednych to wybawienie, dla innych katorga i zepsucie wypoczynku nad basenem. Strefa dla dzieci wkomponowana jest pomiędzy basen dla dorosłych i zewnętrzny bar. Jedni powiedzą – świetnie, dziecko się ślizga, tapla a ja z drinkiem w ręku mam na wszystko oko. Ale co ma powiedzieć ten, kto przyjechał bez dzieci. Lub co gorsza – odpocząć od dzieci? Domowe przedszkole to przy tym bułka z masłem. Jaki poziom hałasu potrafi wytworzyć setka dzieciaków w szczycie sezonu można sobie tylko wyobrazić. Szczerze współczuję tym, co przekonają się na własnych uszach. Nie zdziwię się, gdy wielu opuści hotel Imperial Resort deklarując się pedofobami. Dla tych co nie znają znaczenia słowa. To taki, co ma alergię na dzieci.
Czy warto pojechać do hotelu Imperial Resort?
Hotel ten, jak każdy zresztą, ma mocne i słabe strony. Przytułek z grupy HI Hotels Group konkuruje z innymi ceną – szczególnie w okresie przed wysokim sezonem i po jego zakończeniu. Wydaje mi się, jako świadomemu konsumentowi usług hotelowych, że to powinno być głównym kryterium wyboru. Biorąc pod uwagę jakość. Obok lokalizacji, czyli bliskości Nesebaru i fantastycznej plaży. Lokalizacji zapewniającej również ciszę ze względu na odległość od centrum. Która dla wielu może być przekleństwem.
Jeśli Twoim celem są wieczorne eskapady w celu zwiedzania klubów, dyskotek i innych modnych miejsc – masz przechlapane. Bo zasuwasz nieustannie te ponad 3 kilometry i po co? Weź lepiej coś w centrum. Ale jeśli marzy Ci się wyjście wieczorem na plażę, aby delektować się ciszą, spokojem i tym podobnymi elementami ze zbioru „romantico” – tak, tak i jeszcze raz tak. Gdzie indziej też masz niby plaże, ale spokoju na nich nie zaznasz. Gwarantuję, że plaży przy Imperial Resort unikają dresy, unika hałaśliwa młodzież i generalnie wszyscy, którzy zamiast szumu fal lubią łomot z głośników. Oni nigdy na „Twoją plażę” nie dojdą, gdyż po drodze czeka na nich pułapka w postaci wiecznej imprezy przy Cacao Beach.