Hotel Burgas Beach – opis, opinie, wrażenia
A cóż to za bydlak na samej plaży stoi? W dodatku podświetlony na fioletowo? To hotel Burgas Beach, oferujący turystom jedne z najładniejszych, jeśli nie najładniejsze, doznania wzrokowe. Oczywiście jeśli pokój jest zlokalizowany od strony morza. Chcesz zwiedzić hotel przed przyjazdem? Nic trudnego, zapraszam do fotoreportażu.
Hotel Burgas Beach lokalizacja
Hotel zlokalizowany jest niecałe 2 kilometry od ścisłego centrum. Zapewnia to dostateczną barierę przed ogniem hałasów i widokiem dzikich tłumów. A jednocześnie pozwala na odwiedzenie centrum Słonecznego Brzegu w dowolnym momencie, po krótkim spacerku.
Drogę z hotelu Burgas Beach do centrum można w całości pokonać plażą.
Jakie pierwsze wrażenie robi Burgas Beach?
Jak to mówią, pierwsze wrażenie można zrobić tylko raz. I czy byli tego świadomi projektanci tego hotelu czy po prostu im wyszło, nie ma znaczenia. Burgas Beach robi bardzo dobre wrażenie. Nawet jeśli przybędziesz tam za dnia i z daleka nie będą cię urabiać wspomniane wcześniej iluminacje.
Tuż za drzwiami wita Cię ogromny hol. Napisałem ogromny? To za mało – monumentalny.
Nie jestem znawcą wystroju wnętrz. Ale na pewno na plus zaliczyłbym to, że ten rozmach nie przygniata. Elementy dekoracji skłaniają raczej do zatrzymania się na chwilkę, niż do ucieczki w kierunku pokoju.
Jak wygląda pokój w hotelu Burgas Beach?
Klasycznie, rzecz można. Ani nie wywołuje zachwytu, ani rozczarowania. Skrojony na miarę 4 gwiazdek, które Burgas Beach posiada. Oczywiście gwiazdek bułgarskich. Pokój może nieco trącać myszką, jak cały hotel zresztą. O przeniesieniu do minionej epoki napiszę zresztą w dalszej części. Zaletą pokoju jest jego wielkość. To porządne 20 metrów kwadratowych.
Pokój hotelowy wyposażony jest w niewielką lodówkę, klimatyzację sterowaną pilotem oraz biurko do pracy. Na wyposażeniu pokoju jest także sejf.
Jak widać po jakości wyposażenia pokoju, meble lata świetności mają za sobą. Obicie krzesła wygląda wręcz na brudne, politura biurka chluby hotelowi nie przynosi. Weź to pod uwagę planując pobyt w tym hotelu. Gdyż możesz poczuć rozczarowanie, jeśli oczekiwałeś luksusów. Za to ściany i sufity są bez zarzutu. Zero brudnych plam, gniazdka w ścianach oprawione jak należy, nic nie odpada, nic się nie sypie.
Łazienka hotelowa jest również klasyczna. Wyposażona w zestaw podstawowych, ale brandowanych, kosmetyków oraz suszarkę do włosów.
Warto podkreślić, że łazienka jest czysta i przyjemna. Co nie jest standardem w tej części Europy. Czysty odpływ czy zadbana bateria w prysznicu zasługują na słowa pochwały. Szklanki potrzebne do mycia zębów są szklankami, a nie byle jakimi plastikowymi namiastkami.
Hotel Burgas Beach – widok na morze
Oczywiście największą atrakcją pobytu w hotelu Burgas Beach są widoki. Są to widoki panoramiczne, bez żadnych przeszkód w zasięgu wzroku. Dla amatorów kontemplacji z balkonu hotel ten jest najlepszym rozwiązaniem jednym z najlepszych. Pod tym względem konkurować mogą hotele Dune, Heaven czy Blue Pearl. Jednak hotel Burgas Beach jest z nich najwyższy, co sprawia, że oferowany przez niego widok na morze jest zdecydowanie widokiem najlepszym. Choć Burgas Beach nie jest hotelem położonym najbliżej morza. Pod tym względem bezkonkurencyjny jest aparthotel Oasis VIP Club. Który zbudowany jest po prostu na plaży.
Jeśli zawitasz tu przed sezonem możesz się poczuć jak w jakimś mało uczęszczanym miejscu. Za to ze szklaneczką w ręce wprost wyjść na piasek i cieszyć się wiatrem oraz wtórującemu mu szumowi fal.
Burgas Beach hotel jedzenie w ramach all inclusive
Turystę, udającego się do głównej hotelowej restauracji, wita taki oto komunikat:
Nie jest on w hotelach codziennością. Może to, świadczyć o tym. że goście hotelowi nie wyszli jeszcze mentalnie z lat 90-tych ubiegłego wieku, alternatywnie to hotel utknął w czasie. Zważywszy na wcześniejsze uwagi co do mebli, można obstawiać to drugie. Przy tablicy kręci się ochroniarz, którego wiek może wskazywać, że pamięta czasy gdy po kurorcie kręcili się sekretarze PZPR. Jego zadaniem jest sprawdzanie, czy turysta nie wychodzi z restauracji z górą kanapek. Nie zmienia to faktu, że Pan jest bardzo sympatycznym człowiekiem, uśmiecha się szeroko i nie wzdryga się na polski język. Co do samej restauracji – jest poprawnie. Jedzenie trzyma poziom 4 gwiazdek:
W menu klasyka, czyli wszystko to, co możemy znaleźć w opcji all inclusive w każdym praktycznie hotelu. Na plus – świeże owoce, które w maju (miesiąc wykonywania testów hotelu) nie są standardem.
Jedzenie w restauracji jest smaczne i warte polecenia. Zdecydowanie trzyma poziom – i to mimo tego, że jestem tu przed sezonem. Zaskoczeniem (pozytywnym) była na przykład możliwość zjedzenia solianki:
Alkohol w opcji all inclusive
Czyli to, co każdego faceta w hotelu interesuje najbardziej. Oczywiście, jeśli nastawił się na degustację. Bar alkoholowy jest całkiem nieźle wyposażony, choć bez szaleństwa – co dokumentuje zdjęcie poniżej. W związku z tym nie oczekuj trunków z całego świata. Raczej nastaw się na alkohole lokalne.
Rozrywka w hotelu
W tym obszarze hotel Burgas Beach bierze swojego gościa do machiny czasu i ponownie przenosi do lat 90-tych. Jedni się tym oburzą, innym pocieknie nostalgiczna łezka. Jak widać autor należy do tych drugich. W dobie konsoli zobaczyć mini-salon gier to jest coś niezwykłego:)
Sal do rozrywki dla gości jest kilka. Są przestronne i dla osób z dziećmi nieocenione. Gdy pogoda nie rozpieszcza, a dzieci się nudzą. Uwaga: rozrywki te są płatne. A więc pomimo tego, że wyglądają jak z demobilu, levy współczesne łykają ochoczo.
Są oczywiście też mniej elektroniczne, które nie wymagają żetonów. Takie jak stół do tenisa stołowego, cymbergaja czy sala zabaw dla najmłodszych.
A co dla dorosłych, których nie kręcą flippery i grzanie stołka przy barze? Czy jest pozbawiony alternatyw? Skądże znowu. Jeśli relaksuje Cię aktywność fizyczna na pewno odwiedzisz hotelową siłownię. Inna forma ruchu? Proszę bardzo – jak wspomniałem do sezonu daleko, a gdy wchodzę na salę baru, osoby tam przebywające można policzyć na jednej ręce. I tu zaskoczenie. Na sali pojawiają się animatorzy, puszczają muzykę i zachęcają do tańca. A gdy towarzystwo okazuje się niewrażliwe na akustyczne zachęty na stół wjeżdżają szachy.
Wprawdzie finalnie okazuje się, że animatorzy nie trafili w gusta muzyczne gości na sali. I szachy idą w kąt, gdy udaje się ich przekonać, że chcemy zamówić swój kawałek. „Wehikuł czasu” wypełnia salę, a zaraz za nim wypełnia go śpiew gości. Sami sobie dopowiedzcie z jakiego krańca świata tu zawitali.
Burgas Beach basen
Ładny, spory i bez tłumów. Oczywiście określenie basen bez tłumów to sarkazm, gdyż zdjęcie robione było w maju. W szczycie sezonu basen wygląda inaczej – jak każdy w Słonecznym Brzegu. Esteci dostrzegą, że został on zaprojektowany z wyczuciem.
Basen w hotelu Burgas Beach wyposażony jest w zjeżdżalnię i rynnę:
Warto zauważyć, że baseny położone są mniej więcej na wysokości pierwszego piętra. Dzięki temu jesteśmy odcięci od spojrzeń ludzi z poziomu ulicy.
Hotel Burgas Beach – opinia końcowa
Choć w tej klasie znajdą się w Słonecznym Brzegu hotele nowocześniejsze, to Burgas Beach ma to, czego nie ma większość hoteli, w których po PRL nie ma śladu. Jednym z nich jest zrecenzowany przez nas Imperial Resort. Przewagą Burgas Beach nad konkurencją, są oczywiście widoki. Dla nich warto wykupić pobyt. Jednak w sytuacji, gdyby pokój nie posiadał widoku na morze, warto zwiedzić hotel choćby dlatego, że jest po prostu nietuzinkowy.